czwartek, 7 stycznia 2016

Jak w różanym ogrodzie... a to sklepnaturalny.pl ;)

Dzień dobry :)
Jakiś czas temu pokazywałam Wam mój absolutny Must Have - nowy krem do rąk (poczytacie o nim TUTAJ) - na marginesie zaraziłam nim już chyba pół rodziny :)

Dzisiaj Wam troszkę opowiem o kolejnym produkcie AnneMarie Borlind, który znalazłam w sklepnaturalny.pl  Krem do rąk pochodzi z tego samego miejsca:) Warto zajrzeć, bo mają całkiem bogatą ofertę naturalnych kosmetyków, a sam sklep jest przejrzysty i przyjemnie się po nim porozglądać ;) A wracając do kosmetyku...

Mowa o tym cacku:


Dwufazowa pielęgnacja różana, bo tak się nazywa, była dla mnie na początku taką troszkę zagadką. Producent nie określa jasno, co to jest za produkt. Słowo serum nie padło, tonik też nie... no po prostu pielęgnacja i już ;)
Jak widzicie na zdjęciu jest to dwufazówka w butelce z (genialną swoją drogą) pompką. Kosmetyk należy silnie strząsnąć, żeby fazy się połączyły, a następnie zaaplikować na oczyszczoną twarz. Można go używać rano i wieczorem.
Po wymieszaniu wygląda tak:



Na opakowaniu widnieje informacja, że można - jeśli zajdzie taka potrzeba - nałożyć na to krem na dzień lub na noc. Uznałam, że będę traktować gagatka jako serum na noc i zastępnik kremu na dzień :)
Rano więc nakładam go samego i pozostawiam na 15 minut do wchłonięcia. Wieczorem wcieram go delikatnie w twarz i szyję, a następnie stosuję albo olejek albo krem - to zależy, czego moja skóra potrzebuje po całym dniu.

Jeśli chodzi o działanie - jestem bardziej niż zadowolona! Skóra jest nawilżona, ale absolutnie nie obciążona. Czuję gładkość pod palcami i mam pewność, że nie będzie nieprzyjemnego poczucia ściągnięcia w ciągu dnia - produkt daje naprawdę długotrwałe nawilżenie.



Jak widzicie konsystencja jest bardzo płynna - po wstrząśnięciu preparat rozprowadza się przyjemnie na twarzy. Wystarcza jedna pompka, żeby posmarować dosłownie całą buzię. Ja szczególnie nie omijam okolic oczu. Wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że ta drufazowa pielęgnacja to świetny "podkład" pod krem pod oczy.

No i ten zapach... Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu, żeby powąchać - o mmmmmmamo. Jeśli lubicie zapach różany - zakochacie się w tym kosmetyku! Ja kiedyś nie przepadałam za różą, ale z czasem jakoś się przekonałam. Teraz - uwielbiam :D

Poniżej dla zainteresowanych wrzucam skład:



Na dzisiaj to już wszystko, ale spokojnie - sterta rzeczy, o których koniecznie muszę Wam opowiedzieć rośnie ;)

Życzę Wam cudownego dnia i... zapraszam jutro przed telewizor :)
W piątkowy poranek będę gościem w Pytanie na Śniadanie w TVP2 :) Będzie słodko i o domowych kosmetykach oczywiście ;)
Buziaki!
P.

3 komentarze:

  1. aż się rozmarzyłam jak czytałam o tym kosmetyku hehe mam nadzieję że to zapach róży taki lekki nie ciężki śmierdzący:( nie lubię zapachu róży takiego ciężkiego wole dziką róże delikatną:)oo jutro Cię oglądam w TV około której godziny???
    buuziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmmmm brzmi jak coś w sam raz dla mnie ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak ma się owa 'dwufazowa pielęgnacja różana' do tych wód aktywnych Saisona?? działanie lepsze?
    konsystencja podobna?
    bo te wody sa cudne!!

    OdpowiedzUsuń